Nie jestem konsekwentna w prowadzeniu bloga. Bardzo szkoda ale się nie poddam się :) Za dwa miesiące jedziemy na długi urlop do Polski i tak mnie to nakręca że i blog ruszył z miejsca. A czasami tak bardzo brakuje energii, 10 godzin w pracy, zakupy, obiadki - Marudzę? Zdecydowanie. Już kończę.
Za 2 miesiące biorę też ślub! Rety, nie podejrzewałam, że będzie to tak ekscytujące. Mam na myśli przygotowania. W dniu ślubu pewnie obalę się z wrażenia pod samym kościołem. Sukienka czeka już na mnie w kraju, taka jak chciałam, wyjątkowa, wymarzona. Będą skrzypce w kościele. No i będzie mąż! Najwspanialszy mężczyzna pod słońcem ! W związku z tym skupię się na blogu m.in na sprawach związanych ze ślubem. Makijaż, dodatki, fryzury, pielęgnacja przedślubna skóry. I to wszystko oczywiście dopasowane do mojej przerudej osob(istości)-y.
A tymczasem Birmingham budzi się do życia. Pojawia się więcej słońca. Zaliczyłam dzisiaj mały spacer wzdłuż kanałów. Niedługo minie rok odkąd jesteśmy w Anglii. Nie do wiary jak szybko czas poleciał.
Trzymajcie za mnie kciuki i miłego czytania!
Trzymam kciuki za wenę do pisania i za końcówkę przygotowań do tego najważniejszego dnia !
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
A ja trzymam kciuki za przygotowania do ślubu! :)
OdpowiedzUsuń