Zainspirowana wizytą we wrocławskiej Clarenie postanowiłam nieco nawiązać do linii kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji skóry naczynkowej i znajdującej się w ofercie firmy. Kosmetyki z tej linii zawierają intrygujący ekstrakt z Ambory. Przybliżę Wam dzisiaj jego właściwości.
Jak wiecie jestem 'Szczęśliwą' posiadaczką rumianej skóry i lubię wiedzieć jak najwięcej o pielęgnacji odpowiedniej dla mnie. Jest to istotne z punktu widzenia profilaktyki anty Rosacea. Nie chciałabym mieć w przyszłości dopuścić do powstania uciążliwej w leczaniu postaci trądziku rżżowatego.
Ekstrakt z Ambory otrzymywany jest z liści rośliny Tambourissa trichophylla (Baker). Jest to drzewo o wysokości od 5 do 12 m porastające tereny Madagaskaru oraz wyspiarskie Komory. Tambourissa trichophylla potocznie nazywana jest Amborą stąd też nazwa ekstraktu.
Afrykańskie Wyspy Komory http://www.flickr.com/photos/trekkwik/3923026128/ |
Znajdziemy w nim polifenole i flawonoidy, rutynę i epikatechinę. Nie chcę tutaj poruszać zagadnień związanych z chemiczną analizą wpływu tych substancji na nasze zdrowie stąd w uproszczeniu;
- polifenole posiadają świetne działanie antyoksydacyjne, działają regenerująco i wzmacniająco na skórę (znajdziemy je oczywiście też w innych roślinnych ekstraktach np z winogron czy zielonej herbaty)
- flawonoidy czyli barwniki roślinne o równie dobrych właściwościach antyrodnikowych, przeciwzapalnych i wielu innych
Flawonoidy to naprawdę bardzo ciekawe substancje które dodatkowo chronią moją ukochaną witaminę C przed utlenieniem. Witaminka C bierze z kolei udział w tworzeniu nowego kolagenu który odpowiada za stan naszych naczynek :)
..hmmm..ciekawa jestem czy taki ekstrakt można dostać w formie półproduktu ;)
- rutyny chyba nie muszę bliżej przedstawiać - ten cenny flawonoid uszczelnia naczynia krwionośne i poprawia ich kondycję
- epikatechina to również flawonoid o silnych właściwościach antyoksydacyjnych
Właściwości antyrodnikowe składników roślinnych w ekstraktach powinny być dla nas współcześnie niezwykle istotne. Promieniowanie UV, życie z miastach, inne zanieczyszczenia powietrza, stres, dym papierosowy nasilają powstawanie wolnych rodników. A te małe wredne cząsteczki utleniają DNA, białka i kwasy tłuszczowe uszkadząjąc zdrowe komórki.
Znalazłam ciekawy link pod którym można podejrzeć efekty stosowania ekstraktu z ambory
No dobrze i teraz na koniec kosmetyki zawierające ekstrakt z ambory :)
Kosmetyki Clarena z Witaminą U i ekstraktem z Ambory - maska, krem i koncentrat
Jest to niestety linia przeznaczona do salonów kosmetycznych stąd w grę wchodzą zabiegi.
Zapytajcie swoje kosmetyczki czy mają w swojej ofercie zabieg ze wspomnianymi kosmetykami. Wiem od zaprzyjaźnionej kosmetyczki która pracuje na Clarenie że linia cieszy się dużą popularnością :)
Serum Couperose firmy Monteil - nie znam kompletnie tej marki, jest to firma francuska, założona przez projektantkę mody i kosmetyczkę Germaine Monteil, odsyłam na stronę
http://monteil.pl/couperose-serum/
Muszę przyznać, że ekstrakt z Ambory i jego działanie jest bardzo obiecujące.
Moje pytanie:
Co myślicie o innowacyjnych ekstraktach roślinnych w pielęgnacji?
Budzą Wasze zaufanie? z może wolicie te które znacie?
Czy ten post was zaciekawił?
Takie wpisy również nas inspirują - do dalszej pracy dla takich niesamowitych ludzi jak Ty :)
OdpowiedzUsuńInteresowałaś się może kremem z kwasem pirogronowym oraz azelainowym? bo przyznam się, że od dłuższego czasu korci mnie ten produkt. Co prawda SeSDerma ma świetną serię Azelac i bardzo sobie ją chwalę, ale na rynku nie ma zbyt wielkiego wyboru bazujących na kwasie azelainowym. Dokładna nazwa to Pyruvic & Azelaic Cream.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że też mnie kusi ten krem , nie miałam go jeszcze a szukam czegoś delikatnego na jesień, chcę trochę pooczyszczać nos i brodę z zaskórników, po okresie letnim na pewno nie zaszkodzi, ponadto spotkałam się z dobrymi opiniami na jego temat w odniesieniu do wrażliwej skóry co dla mnie jest bardzo ważne:)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny wpis, fajnie dowiedzieć się czegoś ciekawego
OdpowiedzUsuńCieszę się Marzena, staram się pisać ciekawie :) a każdy komentarz mobilizuje mnie do dalszej pracy :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory czytałam jedynie recenzje sponsorowane u osób, których cera zalicza się do zupełnie innej kategorii niż moja i sama nie wiem ;) Oferta Clareny jakoś nie do końca mnie przekonuje, lecz krem nie daje mi spokoju :D Gdybyś jednak zdecydowała się na zakup, napisz coś o nim bo ja pewnie nie zrobię tego wcześniej niż na jesień.
OdpowiedzUsuńna pewno dam Tobie znać:)
OdpowiedzUsuńHexanno, jeśli za jakiś czas będziesz się decydowała na nasz krem, pamiętaj, że Liposome Salycilic & Pyruvic Acid Cream to wzbogacona o nowe składniki wersja Pyruvic & Azelaic Acid Cream! To nasza absolutnie świeża nowość i mamy nadzieję, że godnie zastąpi protoplastę : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy,
Zespół Clarena