W poprzednim wpisie wspomniałam o tajemniczym składniku jakim jest flawonoid Floretyna. Chcę o tym napisać ponieważ jak twierdzi specjalista od stosowania kwasu askorbinowego w kosmetyce Dr. Sheldon Pinell floretyna z kwasem ferulowym daje jeszcze lepszą fotoprotekcję jak mix witaminy C, E i wspomnianego kwasu.
Mowa tutaj o tzw patencie Pinella wykorzystywanym w kosmetykach Skinceuticals o których wspomniałam w poprzednim poście.
Ściśle i w skrócie
' wg Pinnella 2% floretyny i 0.5% kwasu ferulowego daje lepszą fotoprotekcje aniżeli mieszanina 15% wit.C, wit.E i kwasu, uznanego wcześniej za optimum pod tym względem'
Myślę sobie, że naukowcowi można wierzyć bo jest absolutnym guru jeśli chodzi o antyoksydanty i tutaj serdecznie polecam i odsyłam do serii artykułów na YT odnośnie zagadnienia
Antyoksydanty - Pinell
Wspomniany patent znajdziemy w serum Skinceuticals
Phloretin CF
..ale ale 150$ za 30ml... !!
Na stronie znajdziemy opinie na temat serum.
Mnie z wrednego (:-)), rudego punktu widzenia interesują opinie rudzielców:) i taką też tam znalazłam.. Klik
Nie chcę tutaj przytaczać, wystarczy odwiedzić stronkę, natomiast opinie są naprawdę prze!.....krótko pisząc serum to istne cudo! Jedyny niejako minus to podobno zapaszek no ale nie o to przecież chodzi.
Cóż floretyny jako takiej nie znajdziemy nigdzie w formie półproduktu do skręcenia domowego serum (no może gdzieś na zagranicznych stronach)a szkoda bo cena za serum jest naprawdę zaporowa z działanie kuszące.
Sam składnik natomiast występuje w owocach azjatyckiej jabłoni Malus.
Jest rozpuszczalny w alkoholu i glikolach. W prewencji antiaging hamuje aktywność elastazy czyli enzymu katalizującego rozpad elastyny.
Wspomniana elastyna jest białkiem odpowiedzialnym za elastyczność naszej skóry..oczywiście w najprostszym ujęciu...także floretyna miałaby znaczenie w walc e ze zmarszczkami, zwisami wszelakimi, utratą jędrności...i z opinii osób które stosowały serum Skinceuticals wynika, że faktycznie floretyna jest cudownym składnikiem.
♥
Kolejny składnik który mnie zaintrygował i który ma znaczenie antyoksydacyjne to ekstrakt z kory sosny nadmorskiej - Pine bark -
Kolejny składnik który mnie zaintrygował i który ma znaczenie antyoksydacyjne to ekstrakt z kory sosny nadmorskiej - Pine bark -
Jak się okazuje składnik ten jest najsilniejszym ze znanych antyoksydantów pochodzenia roślinnego, Silniejszym od witaminy C czy koenzymu Q10. Jest w stanie zregenerować nieaktywną witaminę C i ochronić witaminę E przed utlenieniem.
Zawiera 40 biologicznie czynnych flawonoidów! Inna nazwa to pyctogenol.
Pycnogenol obecny w Pine bark jest doskonale wchłaniany
przez skórę oraz posiada wysokie powinowactwo do białek budujących skórę
czyli kolagenu i elastyny.
Świetnie rozpuszcza się w wodzie, jest w niej bardzo stabilny i już z
takiego roztworu większość aktywnych związków pycnogenolu przenika przez
warstwę rogową.
Wykazuje silną aktywność hamującą wobec
kolagenazy, elastazy, hialuronidazy i ß-glukuronidazy, wszystkich
enzymów związanych z degradacją kolagenu, elastyny i kwasu
hialuronowego czyli silny antyzwis :)
I teraz kilka cudownych właściwości kosmetycznych ekstraktu :
- ochrona antyrodnikowa, łagodzenie skutków poparzeń słonecznych
- wzmocnienie włókien kolagenu i elastyny
- polepszenie mikrokrążenia co jest ważne w profilaktyce antycellulitowej
- wzmocnienie naczyń włosowatych skóry - profilaktyka obrzęków i cieni pod oczami; pielęgnacja cery naczynkowej, ha! i o to chodzi...składnik idealny dla Martusi:)..kiedy ja to wszystko wypróbuję...
Pine bark w formie suchego ekstraktu znajdziemy na stronce mazidła.pl
5 gram - 16 zł. Na stronie znajdziemy też gotowe przepisy na serum. Przejrzałam je i jak się okazuje ekstrakt jest wydajny i ilość 5 g powinna wystarczyć na dłuższy czas.
W innym miejscu naturalne-piekno.pl znalazłam tańszą wersję czyli 8,50 zł za 10g
Ekstrakt z kory sosny nadmorskiej |
Co ciekawe pyctogenol znajdziemy też w wersji doustnej na stronie DOZ (apteki Dbam o Zdrowie), 30 tabletek w cenie ok. 26 zł....
Cóż o ile na zakup jakiegokolwiek horrendalnie drogiego serum z kwasem ferulowym będę musiała poczekać o tyle działanie i zakup pine bark będzie moim priorytetem w najbliższej przyszłości. Bo przecież kocham antyutleniacze:)
♥
Piszesz bardzo ciekawe recenzje, na prawdę bardzo miło się je czytało! Gdy tylko będę miała czas, zaobserwuję Twojego bloga :) Zagłosowałam również w konkursie "Wakacyjny konkurs na najlepszy blog kobiecy" na 5 gwiazdek! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam!
juliabloger.blogspot.com
Przepraszam, że z anonimowego. :) Już obserwuję!
UsuńZastanawiałam się nad Skinceuticals ale finalnie wybrałam serum iS Clinical - Pro-Heal Serum Advance+
OdpowiedzUsuńNie żałuję, ale patrząc na działanie to w zasadzie mam bardzo zbliżony efekt po serum Auriga, a jest dużo tańsze. Co prawda kondycja cery uległa dużej poprawie i za to na pewno jest odpowiedzialne serum iS Clinical, ale czy zostanie ono przedłużone? Ciekawi mnie to w obliczu takiego zakupu :)
Był czas, że "bawiłam się" półproduktami, mieszałam oraz kupowałam gotowe zestawy także oferta BU/ZSK/Mazideł i innych sklepów nie jest mi obca, ale mimo wszystko nie widziałam porównywalnych efektów jak po gotowcach.
iS Clinical - Świetne produkty, właśnie oglądam :). skład serum.imponujący, serum Auriga miałam i od tego czasu w zasadzie pokochałam witaminę C, ja wiem, że takie mazidła domowe to nie to samo, jednak dla mnie osobiście ceny tych gotowców są dość zaporowe, Auriga tutaj jest jeszcze dość przyzwoita.
OdpowiedzUsuńMasz rację ceny nie należą do przyjaznych. Jednak jestem w takim momencie, że szukam różnej alternatywy. Kupiłam jeszcze jedno serum z iS Clinical, ale zupełnie inne. Ciekawa jestem działania.
UsuńU mnie miłość do vit. C zaczęła się od Active C i Active C XL z LRP. Co prawda początek był mało ciekawy, bo zostałam :poparzona", ale wtedy to były moje początki z kwasami i vit. C. No i robiłam na własną rękę. Byłam młoda i głupia ;) Teraz już takiej głupoty bym nie zrobiła, ale w każdym razie lubię i doceniam jej działanie.
Floretyna jest dostępna bez problemu w SkinActives:)
OdpowiedzUsuńZa 10$ można nakupić na 120 ml serum:)
To dla tych, co lubią się babrać sami:)