Miałam ja nie raz o tym napisać ponieważ to przydatna umiejętność i może niejednokrotnie uchronić przed popełnieniem błędu przy wyborze farby do włosów.
Ja taki błąd popełniłam sugerując się kolorem włosów modelki na okładce (KLIK) i to skłoniło mnie to do pogłębienia wiedzy w temacie.
Posłuże się przykładem nieszczęsnej farby L'oreal 5.43. Kenya Miedziany Bursztyn.
Kupując farbę miałam nadzieję otrzymać piękny miedziany kolorek. Jednak 5 okazała się nie mieć nic wspólnego z miedzianymi włoskami modelki na opakowaniu. A właśnie ta magiczna cyferka jest kluczowa przy oznaczeniach farb do koloryzacji włosów.
Pamiętajmy pierwsza cyfra oznacza *kolor*
1- czarny
2- bardzo ciemny brąz
3- ciemny brąz
4- brąz
5- jasny brąz
6- ciemny blond
7- blond
8- jasny blond
9- bardzo jasny blond
10 – bardzo bardzo jasny blond zwany też platynowym
12 – poziom stworzony na potrzeby kobiet, które chcą mieć kolor platynowy przy swoim bardzo ciemnym naturalnym, jest to farba rozjaśniająca, czyli z dodatkiem rozjaśniacza.
0- kolor naturalny (ani ciepły ani zimny)
1- świetlisty (zimny)
2- opalizujący(zimny)
3- złocisty (ciepły)
4- miedziany (ciepły)
5- mahoniowy (zimny)
6- czerwony
Jeśli po przecinku mamy dwie cyferki, to odcień jest mieszaniną dwóch refleksów z przewagą tego pierwszego, np. 43 to miedź ognista
Czyli nasza Kenya 5.43 to będzie jasny brąz z miedziano-złocistym połyskiem w najlepszym wypadku. Co prawda Kenya wychodzi dużo ciemniej stąd moje oburzenie opisane w poście. Cóż uczymy się na błędach. Nie zmienia to jednak faktu że producenci farb robią kobiety trochę w "jajo". Ostatecznie nie każdy wie jak czytać i interpretować te oznaczenia.
Rada jest jedna...mamy wątpliwości odnośnie koloru..wybieramy kolor jaśniejszy od tego jaki chcemy uzyskać. Względnie zaglądamy do internetu i szukamy opinii na temat farby, efektów jej stosowania. Ja staram się tym w miarę możliwości dzielić właśnie tutaj ba blogu.
Czyjeś doświadczenie może nam nieco pomóc co jednak nie zmienia też faktu, że każde włosy reagują inaczej na kolor.
Ja ze swojej strony życzę samych trafionych koloryzacji :)))
Czyli nasza Kenya 5.43 to będzie jasny brąz z miedziano-złocistym połyskiem w najlepszym wypadku. Co prawda Kenya wychodzi dużo ciemniej stąd moje oburzenie opisane w poście. Cóż uczymy się na błędach. Nie zmienia to jednak faktu że producenci farb robią kobiety trochę w "jajo". Ostatecznie nie każdy wie jak czytać i interpretować te oznaczenia.
Rada jest jedna...mamy wątpliwości odnośnie koloru..wybieramy kolor jaśniejszy od tego jaki chcemy uzyskać. Względnie zaglądamy do internetu i szukamy opinii na temat farby, efektów jej stosowania. Ja staram się tym w miarę możliwości dzielić właśnie tutaj ba blogu.
Czyjeś doświadczenie może nam nieco pomóc co jednak nie zmienia też faktu, że każde włosy reagują inaczej na kolor.
Ja ze swojej strony życzę samych trafionych koloryzacji :)))
Przydatny dla mnie post :) bo często kupuje farby fryzjerskie
OdpowiedzUsuńCieszę się :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń